mam wyjątkowy sentyment do tej produkcji. jest to jeden z pierwszych ambitnych, nietypowych filmów, które obejrzałam. kreacje aktorskie są wręcz cudowne. obsada została dobrana idealnie. Naomi Watts stała się dzięki temu filmowi moja ulubioną aktorką, a nigdy nie przypuszczałam, że ta kobieta jest tak utalentowana. Inni aktorzy grają również wspaniale, ale dla mnie to właśnie Naomi jest "perełką" w tym filmie. piękna, idealnie dobrana ścieżka dźwiękowa, Gustavo Santaolalla spisał się w 100%. reżyseria i scenariusz na najwyższym poziomie.
widziałam "21 gramów" około 10 razy i za każdym razem dostrzegam w nim coś nowego. za 3 razem, po uważnym obejrzeniu zrozumiałam o co dokładnie chodzi w tym filmie. Inarritu tak jak w "Amores perros" eksperymentuje z chronologią wydarzeń, ale w "21 gramach" wygląda to lepiej, takie jest moje odczucie. z całej jego trylogii na pewno najlepszym filmem jest dla mnie "21 gramów", ale "Amores perros" oraz "Babel" są równie fascynujące.
ten film ciężko opisać słowami, ten film trzeba poczuć w sercu. co mogę napisać? arcydzieło!